(ostatnia aktualizacja strony: 16.02.2016)
Aktualnie używane aparaty i akcesoria w skrócie:
- Olympus Pen Lite (E-PL5)
- obiektyw M. ZUIKO DIGITAL 14-42mm f3.5-5.6 II R
- Filtr szary NDx8 37mm
- obiektyw M. ZUIKO DIGITAL ED 40-150mm f4.0-5.6 R
- Electronic Flash FL-LM1
- Adapter do gwintu M42, dzięki któremu mogę używać akcesoriów (np. pierścieni pośrednich) i obiektywów Zenita.
- obiektyw M. ZUIKO DIGITAL 14-42mm f3.5-5.6 II R
- Zenit 122.
- obiektyw Helios 44-2 58mm f1:2
- obiektyw PORST Tele Zoom Auto 70~220mm f1:4
- Filtr MC UV 67mm
- Telekonwerter TK-2M
- Pierścienie pośrednie
- Lampa błyskowa Unomat 20B
- Światłomierz Leningrad 4
Oprogramowanie, które czasem pomaga mi wydobyć więcej ze zdjęć i nałożyć znak wodny:
- PhotoScape
- IrfanView
- GIMP 2
***
A poniżej opisuję wszystkie aparaty i akcesoria, które używałem, używam, lub mam po prostu w kolekcji:
Olympus Pen Lite (E-PL5)
- Obiektyw M. ZUIKO DIGITAL 14-42mm f3.5-5.6 II R
- Obiektyw M. ZUIKO DIGITAL ED 40-150mm f4.0-5.6 R
- Electronic Flash FL-LM1
Pierwszy mój aparat hybrydowy (nazywany też systemowym, lub kompaktem z wymiennym obiektywem). Miała być najprostsza lustrzanka, jednak lektura internetów przekonała mnie do tego, że w tej grupie cenowej nie opłaca się kupować lustrzanek, które w większości są odgrzewanymi kotletami, z tą samą matrycą od kilku modeli. W tym wszystkim utwierdził mnie sprzedawca. W końcu stanęło na powyższym olympusie, który jakością zdjęć i filmów dorównuje znacznie droższym lustrzankom, a ma jeszcze przewagę ergonomii, wielkości i różnych bajerów, jak np. ruchomy ekran dotykowy dwa obiektywy w zestawie i bardzo fajną lampę błyskową.
Aktualizacja: Mam adapter do m42:
[ Opis aparatu na stronie fotoblogia.pl ]
***
TECHNIKA SH-340T
(nie mam go już)
Mój pierwszy aparat cyfrowy. Tani, prosty aparacik (akumulatorki kosztowały więcej, niż on), którego specyfikacje są dziś żartem w porównaniu z przeciętnym telefonem. To na nim zrobiłem pierwsze zdjęcia, które trafiły na tego bloga. Najzabawniejszy był tryb makro, który ustawiał ostrość na około 10cm od obiektywu i trzeba było wycelować na odpowiednią odległość. Dziś z zażenowaniem oglądam zdjęcia nim zrobione, jednak nie zamierzam ich usuwać. Nie mam już go w kolekcji.
[ Opis aparatu na stronie ttselectrical.custhelp.com ]
***
Sony Cyber-shot DSC-S3000
(uszkodzony)
Następca nieszczęsnej Techniki, również kompaktowy aparat cyfrowy, jednak już znacznie lepszy, a może po prostu wreszcie jakiś sensowny aparat. 🙂 Od kilku lat sprawuje się świetnie i „produkuję” nim materiał na bloga do dziś. Specyfikacja jest już dla mnie wystarczająca (jak na razie), chociaż czasem chciałoby się lepiej wykorzystać jakieś ujęcie, a ten aparat niestety nie pozwala na wiele więcej, niż tryb automatyczny. Nie narzekam jednak, bo naprawdę łatwo i przyjemnie robi się nim zdjęcia.
[ Opis aparatu na recenzje.net.pl ]
***
Zenit ET i 122
Helios 44-2
Pochodząca z przełomu lat ’70 i ’80 radziecka lustrzanka małoobrazkowa wpadła w moje ręce przypadkiem, od rodziny, wraz z kilkoma innymi, starymi aparatami (których opisy poniżej). Pisząc te słowa nie wiem jeszcze zbyt wiele o takich aparatach i ich obsłudze, jednak nie mogłem się powstrzymać i już zdążyłem przekopać Internet w poszukiwaniu instrukcji i poradników, kupiłem film na próbę i dość szybko go zużyłem. Wkrótce okaże się, czy wszystko jest z nim okej i czy dam sobie radę, chociaż jestem dobrej myśli i nigdy dotąd nie czułem takiej magii, fotografując. Jego stan oceniłbym na dobry, ma kilka uszkodzeń zewnętrznych, ale nic istotnego. Nie działa jednak światłomierz, więc będę skazany na własne zmysły. 😉
Aktualizacja: Zdjęcia już wkrótce się pojawią, czekam na skany. 🙂
Aktualizacja: Po trzech kliszach i lekturze książki stwierdzam, że jednak światłomierz to sprzęt obowiązkowy i wstrzymam się ze zdjęciami, zanim go nie będę miał.
Aktualizacja: Światłomierz jest, to Leningrad 4, a wygląda tak:
Aktualizacja: Mam pierścienie pośrednie do Zenita:
Aktualizacja: Do kompletu doszłyjeszcze stare lampy błyskowe. Działają tylko podpięta do kontaktu, długo ładuje się w nich flesz i są mocno sfatygowana, ale za to jedna ma podpięcie pod migawkę. No i działają. 🙂
Aktualizacja: Mam nowe body na ten sam gwint – młodszego brata ET, czyli Zenita 122:
To bardzo fajne i funkcjonalne urządzenie. Dużo lepiej się obsługuje niż wysłużonego ET. 🙂
Aktualizacja: Mam nowy obiektyw – PORST Tele Zoom Auto 70~220mm f1:4, telekonwerter TK-2M i lampę Unomat 20B. Oba sprzęty są w świetnym stanie i działają jak należy. 🙂
[ Opis aparatu ET na aparaty.tradycyjne.net ]
[ Opis aparatu 122 na aparaty.tradycyjne.net ]
***
Sony Cyber-shot DSC-P51
(nie mam go już)
Kolejny kompakt od Sony. Słabszy technicznie od młodszego brata, opisanego wyżej, ale umożliwiający ręczne ustawienie ostrości na jedną z kilku wartości, zamiast AF.
[ Opis aparatu na recenzje.net.pl ]
***
FED 5b
Obiektyw Industar 55mm/2.8
Natępny aparat produkcji ZSRR, który powstawał na Ukrainie, to dalmierzowy FED 5b. Wygląda ciekawie i im więcej o nim czytam, tym większą mam ochotę go wypróbować. Szkoda, że nie ma tego samego mocowania obiektywu, co Zenit ET i nie ma światłomierza, ale ma za to większy zakres czasów migawki, no i ma celownik z dalmierzem i korektą dioptryczną (co samo w sobie może się okazać ciekawą „przygodą”). A i obiektyw nie jest najgorszy, używam go czasem do zdjęć makro z Sony (to jak to robię opisałem TU). Niemal na pewno go wypróbuję. 🙂
Dziękuję Markowi za pomoc w identyfikacji aparatu, bez tego bym długo szukał. 🙂
[ Opis aparatu na fotorecenzja.pl ]
***
Vilia Triplet
(nietestowany)
Ostatni radziecki aparat wziernikowy, małoobrazkowy, który wygląda na typowy prosty aparat i z tego co przeczytałem nie widzę raczej zastosowania dla niego. Może kiedyś go przetestuję, ale na razie szkoda by mi było filmu, jeśli mogę go założyć do dwóch poprzednich aparatów, które są moim zdaniem o niebo ciekawsze. Ma za to ciekawy celownik, który zdaje się wskazywać oświetlenie za pomocą „hologramów”.
[ Opis aparatu na fotorecenzja.pl ]
***
Ami 66
(nietestowany)
Jedyny w mojej kolekcji aparat skrzynkowy, do tego polski. Mimo, że nie zachwyca jakością i ilością funkcji i jest przewidziany raczej dla początkujących fotoamatorów, to mnie osobiście intryguje i bardzo chciałbym nim kiedyś zrobić jakieś zdjęcia. Problem z tym, że nie wiem, czy jeszcze gdzieś można dostać film do niego (format 6×6). Na allegro nic nie znalazłem, będę musiał popytać w paru miejscach. Jeśli, ktoś mógłby mi wskazać miejsce, w którym można dostać taki film, byłbym wdzięczny. Mój Ami ma niestety uszkodzoną migawkę i można robić zdjęcia jedynie na nastawie B. Poza tym wydaje się sprawny. 🙂
[ Opis aparatu na sztuka.net ]
[ Opis aparatu na stareaparaty.pl ]
***
Zorki 10
Bardzo ciekawy okaz w kolekcji, ale bardzo niepraktyczny aparat. Jest to jeden z pierwszych automatycznych aparatów analogowych. Wyposażony w światłomierz, może sam ustawić przesłonę i czas migawki – wystarczy jedynie ustawić ostrość i wcisnąć migawkę. Jest niestety bardzo niewygodny i ciężko zrobić zdjęcie nie poruszając aparatem. Do tego światłomierz nie zawsze daje radę.
[ Opis aparatu na www.aparaty.tradycyjne.net ]
***
Inne
Przed laty miałem jeszcze analogowy aparat kompaktowy, już z takich „elektronicznych”, tzn. z automatycznym przesuwaniem i zwijaniem filmu, lampą błyskową itd., jednak żadnych ciekawych zdjęć nim nie zrobiłem, bo było to jeszcze w dzieciństwie.
Aktualizacja: Przypomniałem sobie jego nazwę – Premier PC-664. Tu znalazłem specyfikacje: http://www.intech.com.cy/premier-analog-camera-pc-664/
Czasem także robię zdjęcia telefonem, ale tylko w ostateczności. 🙂 Przy okazji, jestem jednym z tych nienormalnych ludzi, którzy nie idą za każdą nową modą i nie przepadam za instagramem, a skrót „insta” wywołuje u mnie nieprzyjemny dreszcz. 😀
Aktualizacja: Trafiły do mnie dwie stare lampy błyskowe (np. do Zenita ET), jednak nie zapowiada się, żebym ich często używał. Obie są na stałe zasilane z gniazdka, tj. nie mają akumulatorów. Starsza ma wtyczkę, której nie da się wpiąć do gniazdka z uziemieniem, co wyklucza używanie ich w moim mieszkaniu, chyba, że kupię specjalnie do niej przedłużacz bez uziemienia (o ile takie robią jeszcze). Ma ona także kabelek pod migawkę (dzięki któremu błysk jest dostosowany do czasu migawki). Nowsza tego kabelka nie ma, ale ma normalną wtyczkę. Mimo to działa dość kapryśnie – raz działa, raz nie – co nie wróży jej dobrze. Obawiam się, że obie lampy nie przydadzą mi się, aczkolwiek nie zaszkodzi je zachować. 🙂 Tak wyglądają:
Aktualizacja: Udało mi się przerobić wtyczkę starszej lampy. Długo się ładuje i jest mocno sfatygowana, ale działa.