Lubię odwiedzać most Milenijny we Wrocławiu, bo łatwo tu o ładne, malownicze widoki. Byłem tam z żoną na najpiękniejszym wschodzie słońca, jaki widziałem w tym mieście, robiłem tam time-lapse, long exposure i panoramy. Brzeg Odry w pobliżu to fajne miejsce na piknik albo grill, a w ubiegłym roku powstała tam imprezowa plaża, którą widać na dzisiejszych zdjęciach. A te z kolei przedstawiają zachód słońca nad Odrą, widziany z mostu Milenijnego właśnie. W tle widać majestatyczny most Rędziński.
Archiwa tagu: Panorama
Sobotka w Sobótce
W ubiegłą sobotę wybraliśmy się na wspinaczkę na górę Ślężę (717,5 m n.p.m.). Szczerze mówiąc wycieczka dała nam w kość, bo 6 km spaceru pod górę, czasem bardzo stromo, kilkakrotnie w deszczu, to już coś dla mieszczucha. 🙂 Mimo to było warto, nie tylko dla widoków panoramy ze szczytu, bo górski las okazał się równie piękny, szczególnie gdy siąpił deszcz, a między drzewami prześwitywały promyki słońca.
Sobotka w Sobótce
W ubiegłą sobotę wybraliśmy się na wspinaczkę na górę Ślężę (717,5 m n.p.m.). Szczerze mówiąc wycieczka dała nam w kość, bo 6 km spaceru pod górę, czasem bardzo stromo, kilkakrotnie w deszczu, to już coś dla mieszczucha. 🙂 Mimo to było warto, nie tylko dla widoków panoramy ze szczytu, bo górski las okazał się równie piękny, szczególnie gdy siąpił deszcz, a między drzewami prześwitywały promyki…
Spacer po Oławie część 1. „Miasto Sierpówek”
Jak już pisałem, wakacje spędziłem głównie nad morzem, ale w ostatni weekend urlopu pojechaliśmy z Anią pozwiedzać Oławę. Od dawna myśleliśmy nad wizytą w tym miasteczku i wreszcie się udało. Przygotowań merytorycznych nie było zbyt wiele, bo prawie wszystko, co potrzebowaliśmy znaleźliśmy na stronie Urzędu Miejskiego w Oławie, wliczając w to trasę spaceru rozrysowaną na mapkach i opis zwiedzanych podczas niego miejsc.
A „część 1.” dlatego, że wybraliśmy się na opcjonalny punkt widokowy, który zabrał nam sporo czasu i sił, i nie daliśmy rady kontynuować wycieczki, więc w połowie trasy skierowaliśmy się na dworzec. Wkrótce wrócimy tam, by przejść dalszą część trasy i zobaczyć drugi punkt widokowy.
Do Oławy przyjechaliśmy pociągiem i muszę przyznać, że tamtejszy dworzec kolejowy jest bardzo zadbany. Początek trasy był przy Rynku, na który musieliśmy jeszcze dojść. Wybraliśmy drogę przez park, który okazał się bardzo duży i równie zadbany oraz po prostu ładny.
Przez park płynęła rzeka Oława, z której brzegu widzieliśmy Kościół Matki Boskiej Pocieszenia.
Od momentu przybycia do Oławy co chwilę słyszeliśmy bardzo charakterystyczne śpiewy ptaków. Po chwili zdałem sobie sprawę z tego, że to sierpówki. Nigdy dotąd w żadnym innym miejscu nie spotkałem tylu tych ptaków. Stąd też tytuł wpisu.
Spacer po Oławie część 1. „Miasto Sierpówek”
Spacer po Oławie część 1. “Miasto Sierpówek”
Jak już pisałem, wakacje spędziłem głównie nad morzem, ale w ostatni weekend urlopu pojechaliśmy z Anią pozwiedzać Oławę. Od dawna myśleliśmy nad wizytą w tym miasteczku i wreszcie się udało. Przygotowań merytorycznych nie było zbyt wiele, bo prawie wszystko, co potrzebowaliśmy znaleźliśmy na stronie Urzędu Miejskiego w Oławie, wliczając w to trasę spaceru rozrysowaną na mapkach i opis…
Kamieniec Ząbkowicki i okolice.
Licząca sobie około tysiąca lat wieś Kamieniec Ząbkowicki zainteresowała tydzień temu mnie i moją żonę jako miejsce niedzielnego „wypadu” turystycznego głównie ze względu na zabytkowy pałac. Mnie zaciekawiły też okoliczne zbiorniki wodne, w pobliżu których chciałem spróbować dziennych long-exposure z filtrem. Czy ta wycieczka okazała się warta godzinnej jazdy z Wrocławia i dwudziestokilometrowego spaceru? O tym w dalszej części wpisu.
Kamieniec Ząbkowicki i okolice.
Kamieniec Ząbkowicki i okolice.
Licząca sobie około tysiąca lat wieś Kamieniec Ząbkowicki zainteresowała tydzień temu mnie i moją żonę jako miejsce niedzielnego “wypadu” turystycznego głównie ze względu na zabytkowy pałac. Mnie zaciekawiły też okoliczne zbiorniki wodne, w pobliżu których chciałem spróbować dziennych long-exposure z filtrem. Czy ta wycieczka okazała się warta godzinnej jazdy z Wrocławia i dwudziestokilometrowego…
„Renomowany” widok na Wrocław
Jakiś czas temu odwiedziłem po raz pierwszy dach jednego z najstarszych domów handlowych Wrocławia, czyli Renomy. Do niedawna nie wiedziałem, że można tam wejść. A warto to zrobić, bo to dość wysoki punkt widokowy. Szkoda tylko, że nie można chodzić po całym obszarze dachu, a jedynie po wschodniej jego połowie. Ku mojemu zaskoczeniu było tam sporo ludzi – grupa wycieczkowa z przewodnikiem podziwiała panoramę miasta, dwie dziewczyny urządzały tam sobie sesję fotograficzną i kręciło się tam jeszcze kilka przypadkowych osób. A widoki były naprawdę przyjemne, czego dowodem może być spora ilość zdjęć, jakie wtedy zrobiłem, w tym aż dwa panoramiczne.
„Renomowany” widok na Wrocław
Jakiś czas temu odwiedziłem po raz pierwszy dach jednego z najstarszych domów handlowych Wrocławia, czyli Renomy. Do niedawna nie wiedziałem, że można tam wejść. A warto to zrobić, bo to dość wysoki punkt widokowy. Szkoda tylko, że nie można chodzić po całym obszarze dachu, a jedynie po wschodniej jego połowie. Ku mojemu zaskoczeniu było tam sporo ludzi – grupa wycieczkowa z przewodnikiem…