Trabi to pieszczotliwa nazwa Trabanta – NRD-owskiego samochodu, który był kiedyś bardzo popularny na naszych drogach. Dzisiaj jeden z nich u mnie na zdjęciu.
Zdjęcie zostało celowo postarzone, aby wyglądało na fotografię z dawnych lat. W rzeczywistości zrobiłem je dwa lata temu w Krakowie.
Trabi to pieszczotliwa nazwa Trabanta – NRD-owskiego samochodu, który był kiedyś bardzo popularny na naszych drogach. Dzisiaj jeden z nich u mnie na zdjęciu.
Trabant 601
Zdjęcie zostało celowo postarzone, aby wyglądało na fotografię z dawnych lat, W rzeczywistości zrobiłem je dwa lata temu w Krakowie.
Wieczorne long-exposure z Krakowa, a na nim Wisła z Mostem Dębnickim, a zaraz obok Jubilat – chyba najstarszy w mieście dom handlowy. Prawda, że światła odbijające się w wodzie przypominają nieco płomienie z gigantycznych palników? 🙂
Wieczorne long-exposure z Krakowa, a na nim Wisła z Mostem Dębnickim, a zaraz obok Jubilat – chyba najstarszy w mieście dom handlowy. Prawda, że światła odbijające się w wodzie przypominają nieco płomienie z gigantycznych palników? 🙂
Krakowskie wzgórze Wawel ozdobione jest wyjątkowo pięknymi zabytkami architektury. Szczególnie pięknie wyglądają one nocą, gdy są bajecznie oświetlone i odbijają się w Wiśle. Na moim zdjęciu, zrobionym z Mostu Grunwaldzkiego, licząc od pierwszego planu, znajdują się Bulwar Poleski, rzeka Wisła i wzgórze Wawel wraz z Zamkiem Królewskim i bazyliką archikatedralna św. Stanisława i św. Wacława.
Krakowskie wzgórze Wawel ozdobione jest wyjątkowo pięknymi zabytkami architektury. Szczególnie pięknie wyglądają one nocą, gdy są bajecznie oświetlone i odbijają się w Wiśle. Na moim zdjęciu, zrobionym z Mostu Grunwaldzkiego, licząc od pierwszego planu, znajdują się Bulwar Poleski, rzeka Wisła i wzgórze Wawel wraz z Zamkiem Królewskim i bazyliką archikatedralna św. Stanisława i św. Wacława.
Jeśli śledziliście mojego Instagrama, to wiecie, że ostatnie dwa tygodnie spędziłem w szpitalu, a wcześniej byłem na święta u teściów. Stąd zastój na blogu. 😉 Z tego samego źródła powinniście też wiedzieć, że przed wyjazdem sprawiłem sobie nowe body pod gwint m42, a dokładnie Zenita 122:
Używam wciąż tego samego obiektywu, Heliosa, którego mam z ET. 122 jest świetna i bardzo wygodna w użyciu. Elektroniczny światłomierz działa bez zarzutu, aparat jest bardzo ergonomiczny i sprawny. No i ten cudny, markowy pasek na szyję Zenita (z tyłu ma wyszyte „ЗЕНИТ„)!
Testowy film wypstrykałem w grudniu 2015, częściowo w Krakowie, a częściowo we Wrocławiu. Starałem się wykonywać zdjęcia w różnych warunkach oświetleniowych, żeby sprawdzić, jak sobie radzi światłomierz.
Jeśli śledziliście mojego Instagrama, to wiecie, że ostatnie dwa tygodnie spędziłem w szpitalu, a wcześniej byłem na święta u teściów. Stąd zastój na blogu. 😉 Z tego samego źródła powinniście też wiedzieć, że przed wyjazdem sprawiłem sobie nowe body pod gwint m42, a dokładnie Zenita 122:
Zenit 122.
Używam wciąż tego samego obiektywu, Heliosa, którego mam z ET. 122 jest świetna i bardzo wygodna w…
Spacery po większych i mniejszych miasteczkach świata, widziane moimi oczami. Zapiski z włóczęg i podróży, a czasami obrazki ze zwykłego życia na emigracji.